Ambroży Kleks ogłosił wielkie zapisy! Tylko tu, w Akademii można zdobyć praktyczną wiedzę i niezwykłe umiejętności. Tylko tu, w Biesiekierzu, spędza się czas ucząc przez zabawę i twórcze eksperymentowanie! Ta wspaniała oferta skierowana jest do wszystkich sześciolatków, nie tylko tych z Biesiekierza i okolic. Na potwierdzenie swoich obietnic Ambroży Kleks zaprosił dzieci do swojego zaczarowanego świata w Szkole Podstawowej w Biesiekierzu, gdzie w każdym zakątku rozbrzmiewały radosne dźwięki kleksowych piosenek.
Okazało się, że za obecność maluchów i ich rodziców odpowiedzialni są naukowcy z pobliskiego uniwersytetu (uczniowie klas VII i VI), którzy w wyniku eksperymentu przenieśli siebie i dzieci w przeszłość, właśnie do kleksowej szkoły i aby wrócić do swojego świata muszą otworzyć trzy zaszyfrowane skrzynie. Należało, więc zdobyć cyfry do szyfru. Były one ukryte w różnych miejscach szkoły. W tym trudnym i złożonym zadaniu pomogła dzieciom Pani Marta Łaba, która przygotowała dla wszystkich „pomoce dydaktyczne” prowadzące do rozwiązania zagadek i legitymacje, do których maluchy wklejały odnalezione cyfry. Pani Marta użyła wszystkich swoich czarodziejskich mocy, aby umilić gościom ich zadanie. W garderobie Pana Kleksa, gdzie czekały panie Mariola Szymczak, Iwona Sobczyńska i zagadki matematyczne, dzieci szukały zaginionego guzika, który był kluczem do zdobycia pierwszej cyfry. W trzynastej sali naszej szkoły mieścił się Magiczny Szpital Chorych Sprzętów. Tylko sześciolatek mógł je naprawić, oczywiście przy pomocy pani doktor Justyny Smagieł i naszych dzielnych harcerzy. Nagrodą za naprawę była kolejna cyfra. W Bajdocji, będącą przy okazji naszą biblioteką, na maluchy czekały trzy bramy oraz pani Dorota Klekocka i pan Krzysztof Cichosz. Pierwsza brama prowadziła do zabaw interaktywnych, druga - do świata kolorowanek, a za trzecią czekała kolejna cyfra szyfru. W Bajdocji odbywało się także drukowanie guzików na drukarce 3D. Stała tam także Maszyna Leonarda da Vinci, którą podarował nam pan Paweł Bryła. Ta drewniana replika wynalazku cieszyła się dużym zainteresowaniem. Kolejnym miejscem z zadaniem była Kraina szpaka Mateusza. Tam, przy zadaniach polonistyczno – matematycznych z kodowaniem pomagała pani Katarzyna Grzegrzółka. Następnie dzieci przechodziły do Pracowni Kleksografii, świata dwóch piratek: pani Sabiny Ogórkiewicz – Baran i Moniki Beśki. Tam nasi mali goście wyczarowywali tęczowe kleksy, bawiąc się przy tym doskonale. W sali bioróżnorodności, gdzie motylkami Pana Kleksa opiekowały się pani Joanna Talkowska i pani Justyna Rosowska, zadaniem dla dzieci było kodowanie robocika, który miał uwolnić zaklęte motyle. W tej barwnej krainie maluchy mogły też wykonać własnego motylka 3D. Po motylach, przyszedł czas na kaczkę, Kaczkę Dziwaczkę. W kuchni Pana Kleksa pomocą służyły panie Marta Łaba i Katarzyna Smagieł, bo nie tak łatwo przygotować potrawę z takiej dziwaczki! W pobliżu kuchni znajdował się gabinet Pana Kleksa. W tym wyjątkowo magicznym pomieszczeniu, pełnym trofeów i pięknej porcelanowej zastawy, stały lunety przy pomocy których szukano reszty guzików. Odwiedziny w rozległej krainie zwanej Psim Rajem, gdzie każdy jest szczęśliwy, kończyły sobotnie odwiedziny w naszej biesiekierskiej Akademii. Tu także odbył się finał całej zabawy, której pomysłodawczynią była pani Marta Małaszyńska – Śmierciew. To ona również kierowała otwieraniem skrzyń i to dzięki niej Ambroży Kleks do nas przemówił. Dzięki naszym małym gościom, którym nie straszne było żadne zadanie - skrzynie zostały otwarte i wszyscy mogli wrócić do swoich domów. Na dodatek okazało się, że w każdej skrzyni kryło się mnóstwo słodkości, a nawet dyplomy ukończenia Akademii dla każdego z sześciolatków! Po wykonaniu zadania, nasi mali goście mieli możliwość skorzystania z najnowszej technologii bawiąc się na dywanie interaktywnym z paniami Anną Sową i Katarzyną Gałązką, odpocząć w kąciku puchowych pluszaków, zagrać w szachy, spróbować, jak smakują dżdżownice i chrabąszcze, zagrać w piłkę plażową z naszą absolwentką Wiktorią Robakowską.
Pani dyrektor Roksana Kaczmarek – Cichosz, zaprosiła wszystkich gości na pokaz multimedialny, który przygotowała specjalnie na ten dzień. Kolorowe slajdy prezentowały nauczycieli naszej szkoły podczas pracy, nasze uroczystości i imprezy oraz działalność licznych kół zainteresowań. Uczestnicy tych kół wraz z opiekunami byli z nami tego dnia w Akademii, dzięki czemu wszyscy goście mieli możliwość obejrzeć pokazy każdego z kół na żywo. Pierwszą grupą byli tancerze z klas I-III, którzy pod kierunkiem pani Natalii Ludwiczak ze Szkoły Tańca „King Dance” zademonstrowali nam swoje umiejętności. Inna grupa dzieci wraz z zaproszonymi na parkiet gośćmi zatańczyła salsę powtarzając kroki po naszej instruktorce „salsy po niemiecku”, pani Katarzyny Szczepanik. Kto nie widział, jak tańczy Pan Kleks, niech żałuje. Naszą panią dyrektor również porwały rytmy salsy. Po tańcach nadszedł czas na sport: Pan Sylwester Langner w zastępstwie prowadzącego na co dzień zajęcia pana Cezarego Banasiaka przedstawił grupę karateków. Pokaz naszych uczniów wywarł na nas ogromne wrażenie. Natomiast pan Emilian Wosztyl, prowadzący w naszej szkole koło szachowe pokazał nam inne oblicze sportu. Nie zabrakło także naszej drużyny harcerskiej, której opiekunem jest druh Mateusz Szewczak.
Na koniec należało uzupełnić straconą energię. Pani Iwona Retecka wraz z pomocnikami z siódmej klasy, serwowała popcorn i watę cukrową, kolorową jak włosy Pana Kleksa . Na rodziców również czekał poczęstunek przygotowany przez Radę Rodziców. Babeczki z piegami Pana Kleksa upiekła pani Iwona Sobczyńska, a dekorował je Kamil Łaba.
A że tak było, że to prawda święta, poświadcza pani Joanna Lessnau, która też tam była, zdjęcia robiła, wszystko widziała i potomnym ku pamięci zapisała.